Przesunięty przez: Kris 2011-12-11, 23:36 |
Katodowe zabezpieczenie antykorozyjne. |
Autor |
Wiadomość |
Kris
Pomógł: 1 raz Wiek: 39 Dołączył: 31 Sty 2007 Posty: 2075 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: 2011-12-11, 23:36 Katodowe zabezpieczenie antykorozyjne.
|
|
|
Tak ostatnio znów natrafiłem na "elektroniczne zabezpieczenie przed korozją", nawet z kimś z towarzystwa zamieniłem o tym zdanie ale nie doszliśmy do jakichś poważniejszych wniosków ;)
Przykładowo:
http://allegro.pl/esa-sto...1986664810.html
Co o tym myślicie? Próbował ktoś kiedyś i się nie chwalił? ;)
Może warto spróbować?
Dobrej nocy. |
|
|
|
|
zolwik
Dołączył: 17 Kwi 2011 Posty: 338 Skąd: gdynia
|
Wysłany: 2011-12-12, 07:19
|
|
|
Słyszałem o tej metodzie ale nie za pomocą jakiejś elektroniki , tylko o kąpieli z wysokim natężeniem i niskim napięciem do oczyszczania korozji. Jeszcze nie testowałem. |
_________________ Bo trzeba ratować zabytki
Moja Ela http://trabantowy.prohost...opic.php?t=1547 |
|
|
|
|
redips
Wiek: 41 Dołączył: 03 Mar 2007 Posty: 388 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: 2011-12-12, 07:38
|
|
|
Na statkach to już stara technologia i jest powszechnie stosowana.
Na kadłubie instaluje się anody i jest tam do tego jakaś elektronika.
Po kilku miesiącach na w wodzie widać że te anody są mega zjedzone więc chyba musi coś w tym być. :) |
|
|
|
|
J.J.
Pomógł: 7 razy Dołączył: 24 Lip 2005 Posty: 3653 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: 2011-12-12, 12:11
|
|
|
W moim polo takie coś było i o dziwo jakoś się trzymało.
Były 2. Jedna pod maską, a druga na tylnej klapie.
Mogło być jeszcze na podłodze bo ona była najbardziej kororowa :) |
|
|
|
|
przemas601
Pomógł: 1 raz Dołączył: 20 Gru 2010 Posty: 238 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: 2011-12-12, 20:27
|
|
|
na motorówkach stosuje się anody cynkowe,które jako metal mniej szlachetny od aluminium ulegają pierwsze utlenieniu i do tego jest jeszcze coś takiego co się nazywa merkatoda,jest podłączona na stałe do akumulatora i ma wyprowadzone elektrody na zewnątrz kadłuba,one niwelują różnicę potencjałów. Jak któregoś z tych zabezpieczeń zabraknie to natychmiast pojawiają się wykwity korozji na nie malowanych elementach aluminiowej przekładni. |
|
|
|
|
J.J.
Pomógł: 7 razy Dołączył: 24 Lip 2005 Posty: 3653 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: 2011-12-12, 22:22
|
|
|
Ty jak zawsze coś pierdolniesz to z grubej rury :D
Lubie to! :D |
|
|
|
|
przemas601
Pomógł: 1 raz Dołączył: 20 Gru 2010 Posty: 238 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: 2011-12-13, 20:14
|
|
|
Że niby ja? Na co dzień pracuję przy motorówkach to się wypowiem.
Rozmawiałem z sąsiadem,lada sprzedana. |
|
|
|
|
J.J.
Pomógł: 7 razy Dołączył: 24 Lip 2005 Posty: 3653 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: 2011-12-13, 21:35
|
|
|
przemas601 napisał/a: | Że niby ja? Na co dzień pracuję przy motorówkach to się wypowiem. |
Ogólnie twoje wypowiedzi są chyba najsensowniejsze :D
przemas601 napisał/a: | Rozmawiałem z sąsiadem,lada sprzedana. |
:(
Nie ma nigdzie tych kombiczków, a jak są to parchy :( |
|
|
|
|
Kris
Pomógł: 1 raz Wiek: 39 Dołączył: 31 Sty 2007 Posty: 2075 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: 2011-12-14, 23:39
|
|
|
To może sobie sprawie taki gadżet... zobaczymy przy jakimś dopływie $$ czy coś to daje =] |
|
|
|
|
PeQ200
Wiek: 32 Dołączył: 18 Lis 2012 Posty: 201 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: 2012-11-27, 23:27
|
|
|
Wiem, ze temat stary, ale tak czytam po trochu forum i trafiłem.
Jest tez coś takiego jak "kąpiel elektrolityczna" :) ( Miałem ostatnio na materiałoznawstwie to się mądruję ;P) No i tez ma to związek z prądem i zabezpieczaniem przed korozją :)
EDIT: Chyba ktoś już o tym wcześniej wspomniał ;P |
|
|
|
|
koko
KOKO KOKO EURO SPOKO
Wiek: 42 Dołączył: 18 Wrz 2007 Posty: 1938 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: 2012-11-28, 10:46
|
|
|
Ok jakieś podsumowanie czy warto co warto i gdzie warto? |
_________________ Trabiaktywny |
|
|
|
|
PeQ200
Wiek: 32 Dołączył: 18 Lis 2012 Posty: 201 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: 2012-11-28, 13:14
|
|
|
Czy warto, czy nie, to akurat kwestia jak komu zależy na zabezpieczaniu :)
Generalnie proces polega na zanurzeniu karoserii (anoda) w elektrolicie np ( chromowym, niklowym, siarkowym, cynkowym) i pod wpływem napięcia tworzy się warstwa tlenków, która nam zabezpiecza stal przed korozją. Proces wykonany prawidłowo jest dość skuteczny. O cynkowaniu na pewno większość słyszała, tylko często jest ono mylone z cynkowaniem ogniowym, które w przypadku karoserii nie jest zbyt trafnym zabiegiem. A my tu mówimy o cynkowaniu elektrolitycznym (galwanizacyjnym).
Koszt jest zależny od masy wsadu (czyli naszej budy), bo od tego też zależy ilość zużytego materiał, od skomplikowania kształtu, ilości profili zamkniętych itd. Także jest ustalany indywidualnie. (Ale z tego co słyszałem to cynkują już od ok 3 zł/kg, ale nie chcę kłamać).
Nie jestem specjalistą w dziedzinie zabezpieczeń stalowych elementów konstrukcyjnych, więc piszę tyle ile pamiętam. Jedyne czego , muszę się jeszcze dowiedzieć, to jak to jest z już przerdzewiałym elementem. Bo tego dokładnie nie jetem pewny, bo mieliśmy tylko o nowych elementach. Ale jak będzie okazja, i czas to postaram się dowiedzieć czegoś więcej ;)
Gdzie warto, niestety nie mogę powiedzieć. bo nie mam pojęcia ;/
Jak napisałem jakieś głupoty i ktoś wie, że jest inaczej, to nie bić ;D A jak ktoś wie więcej, to sam chętnie poszerzę swoją wiedzę. |
|
|
|
|
J.J.
Pomógł: 7 razy Dołączył: 24 Lip 2005 Posty: 3653 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: 2012-11-28, 14:39
|
|
|
pierw zanurzają w kompieli kwasowej, która zjada korozje, a potem ocynk. źle wypłukany kwas potem zjada blache :) |
|
|
|
|
PeQ200
Wiek: 32 Dołączył: 18 Lis 2012 Posty: 201 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: 2012-11-28, 16:14
|
|
|
Tak, tak, najpierw jest tzw Trawienie :P Żeby schrupało co trzeba :P |
|
|
|
|
|