To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
2T

Bla bla bla - nie znalazłem pasującego mi tematu więc założyłem nowy

KajteK - 2011-02-14, 20:24
Temat postu: nie znalazłem pasującego mi tematu więc założyłem nowy
ZWIERZENIA FACETÓW

Wojtek (żonaty od 11 lat):
Od lat kocham tę samą kobietę.
Żona mnie zabije, jak się dowie!

Zbyszek (żonaty od 23 lat):
Mamy z żoną sposób na szczęśliwe pożycie małżeńskie.
Dwa razy w tygodniu idziemy do przytulnej restauracji, trochę wina, dobre jedzenie…
Żona chodzi we wtorki, a ja w piątki.

Henryk (żonaty od 17 lat):
Ktoś mi ukradł wszystkie karty kredytowe.
Ale nie zamierzam zgłosić tego na policję.
Złodziej wydaje mniej niż moja żona.

Mirek (żonaty od 12 lat):
Wszędzie zabieram moją żonę.
Ale ona zawsze znajduje drogę powrotną.

Jurek (żonaty od 29 lat):
Zapytałem żonę: „Gdzie chciałabyś pójść na naszą rocznicę?”
Ona na to: „Gdzieś, gdzie jeszcze nie byłam”.
Więc odpowiedziałem:
"Może do kuchni?"

Piotrek (żonaty od 3 miesięcy):
Zawsze trzymamy się za ręce. Jak puszcze, to zaraz robi zakupy.

Leon (żonaty od 11 lat):
Dostaliśmy z żoną w hotelu pokój z łóżkiem wodnym.
Żona nazwała go Morzem Martwym…

Michał (żonaty od 21 lat):
Żona ma elektryczną sokowirówkę, elektryczny toster, elektryczny piecyk do chleba. Kiedyś powiedziała, że ma tyle gadżetów, że nie ma gdzie usiąść.
Może jej kupić krzesło elektryczne?

Władek (żonaty......,
zdziwiony, że kobiety tak długo żyją):
Żona zrobiła sobie maseczkę błotną i wyglądała świetnie przez dwa dni.
Potem błoto odpadło...

z okazji walentynek:D

mąż do żony:
- Kochanie, może wybralibyśmy się na romantyczny spacer?
- A nie mogłeś sobie kupić tego piwa wracając z pracy?!


Wiesz, w Walentynki zrobiono w naszej firmie ankietę i okazało się, że jestem najbardziej pożądanym facetem w robocie.
- No to powinieneś się cieszyć!
- Ni cholery, u nas pracują sami mężczyźni...

Walentynki. Apteka:
- Dzień dobry...
- Skończyły się!

i inny:

Dwaj panowie rozmawiają przy kieliszku.
– Ech, życie jest ciężkie... – wzdycha jeden z nich. – Miałem wszystko o czym człowiek może marzyć: cichy dom, pieniądze, dziewczynę...
– I co się stało?!
– Żona wróciła z wczasów tydzień wcześniej...

Kaszub - 2011-04-05, 19:20

Sorki za wulgaryzm, to mutacja istniejącego dowcipu ]:->
Kłopoty naszego kolegi natchnęły mnie do umieszczenia tu tej mutacji :)

Czterech żonatych Trabanciarzy spotyka się na zlocie przy piwku jeden z nich mówi:
- Nie macie pojęcia co musiałem przejść, żeby dzisiaj być tu z wami.
Musiałem obiecać żonie, że w przyszły weekend pomaluję cały dom.
Na to drugi: - To jeszcze nic, ja musiałem obiecać, że wykopię w ogródku
basen...
Trzeci: - I tak macie dobrze... ja będę musiał przejść całkowity remont
kuchni...
Czwarty z Trabanciarzy nie odezwał się ani słowem, ale oczywiście pozostali
nie dali mu spokoju: - A ty czemu nic nie mówisz? Nie musiałeś nic
obiecać żonie żeby cię puściła? - Nie - odparł czwarty. - Ja po prostu
nastawiłem budzik na 5:30 rano. Gdy zadzwonił, to szturchnąłem żonę i
spytałem: "Seksik czy zlocik?" W odpowiedzi usłyszałem:
- Odp****l sie! Kluczyki od Traba masz na regale ...

KajteK - 2011-04-05, 20:16

yyy... czwarty z jakich 'graczy' ;-P zrypałeś ;-P
Kaszub - 2011-04-05, 20:26

nio :oops:

Teraz to tylko Jędrek może zmienić graczy na Trabanciarzy

Kris - 2011-04-05, 20:34

^^
Kaszub - 2011-04-08, 23:19

Dostałem je w mailu od koleżanki:

Zima, Alpy, stok. Facet rusza z góry, odbija się kijkami i jedzie na bombę.Nagle podskakuje na muldzie, obraca go, leci, koziołkuje,w tumanie śniegu wali w drzewo...Kijki w jedna, narty w druga, gość rozwalony, zęby wybite,
krew z nosa, nogi poskręcane w dziwny sposób.
Otwiera nieprzytomne oczy, wciąga górskie powietrze i mówi:
- Co mi tam, i tak lepiej niż w pracy!

Przychodzi kobieta do lekarza, wszędzie jest niebieska, zielona............
Lekarz: - O boże, co się pani stało?
Kobieta: - Panie doktorze, juz nie wiem co mam dalej robić...Za każdym razem kiedy mój mąż przychodzi do domu pijany, tłucze mnie.
Lekarz: - Hmm znam jeden absolutnie pewny i efektywny środek! W przyszłości, kiedy pani mąż przyjdzie pijany do domu,weźmie pani filiżankę herbaty rumiankowej i niech pani płucze gardło i płucze i płucze....
Dwa tygodnie później przychodzi ta sama kobieta do tegoż lekarza. Wygląda jak kwitnące życie...
Kobieta: - Panie doktorze, wspaniała rada!!, za każdym razem, kiedy mój mąż dobrze wcięty wtacza się do mieszkania, ja płucze i płucze gardło a on nic mnie nie robi..
Lekarz: - Widzi pani, po prostu trzymać pysk zamknięty.

Co może być gorszego od kamyczka w bucie? Ziarenko piasku w prezerwatywie.

Dlaczego panny są szczuplejsze od mężatek? Bo panna wraca do domu, patrzy, co ma w lodówce i idzie do łóżka. Mężatka wraca do domu, patrzy co ma w łóżku i idzie do lodówki.

Dlaczego huragany dostają imiona kobiet? - Bo najpierw są cieple i wilgotne, a pozniej zabierają domy i samochody.

Dzwoni telefon. Mąż mówi do zony: Jak do mnie to powiedz, ze nie ma mnie w domu. Zona odbiera i mówi: Mąż jest w domu... Mąż: - Czemu tak powiedziałaś, przecież mówiłem?!? - Bo to był telefon do mnie! - odpowiada zona.

KajteK - 2011-05-17, 15:46

TRABANT 601


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group